Forum o psiakach i innych zwierzakach
Tutaj porozmawiamy o swoich zwierzakach
FAQ
Szukaj
Rejestracja
Profil
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Forum o psiakach i innych zwierzakach Strona Główna
->
Gry i zabawy ze zwierzakami!
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
O tym forum
----------------
Przedstaw sie nam!
To forum
Od Admina
Nowości :)
PSy, PSY i jeszcze raz PSY
----------------
Przedstaw swojego psa!
Ja i mój pies!
Grupa I
Grupa II
Grupa III
Grupa IV
Grupa V
Grupa VI
Grupa VII
Grupa VIII
Grupa IX
Grupa X
Zdrowy pies!
Pielęgnacja mojego psa!
Psie sporty!
Żywienie
Tresura
Galeria naszych piesków
Wasze strony i blogi
----------------
Blogi
Strony www
Inne zwierzaki!
----------------
Koty
Inne zwierzaki
Ptactwo
Na pomoc zwierzętom!
----------------
Psy i koty w schroniskach potrzebują pomocy!
Oddam psa!
Przygarne!
Inne
----------------
Gry i zabawy ze zwierzakami!
Zwierzęta w literaturze
Zainteresowania
Muzyka
Shout'box
Dodatki
----------------
Kalendarz
Miłość
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Karolka
Wysłany: Pon 14:19, 12 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że Dingo jest cały pogryziony przez bulka. Jak to zobaczył nie wiedział co ma dalej poczac bo nie znał w okolicy nikogo
Sznauceromaniaczka
Wysłany: Nie 21:25, 11 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że Dingo jest cały pogryziony przez bulka. Jak to zobaczył nie wiedział co ma dalej poczac bo nie znał
Karolka
Wysłany: Nie 20:48, 11 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że Dingo jest cały pogryziony przez bulka. Jak to zobaczył nie wiedział co ma dalej poczac
dominik2506
Wysłany: Sob 19:07, 10 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że Dingo jest cały pogryziony przez bulka. Jak to zobaczył nie wiedział co
Kunia
Wysłany: Sob 18:09, 10 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że Dingo jest cały pogryziony przez bulka. Jak to zobaczył
dominik2506
Wysłany: Sob 17:59, 10 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że Dingo jest cały pogryziony przez bulka
Kunia
Wysłany: Sob 16:36, 10 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że Dingo jest cały
dominik2506
Wysłany: Sob 15:03, 10 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił, ponieważ zauważył że
Kunia
Wysłany: Wto 11:16, 06 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Lecz szybko puścił
dominik2506
Wysłany: Pon 20:55, 05 Mar 2007
Temat postu:
No tez tak uważam!
Od tąd zaczynamy!
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje.
Kunia
Wysłany: Pon 20:15, 05 Mar 2007
Temat postu:
ej STOP coś się pokićkało to nie ma sęsu popatrzcie:
mu lecz trudne pytanie
Kiedy i gdzie ostateczny cios.Bulterier
On lecz nie
coś dziwnie to wyszło trzeba zmienić
Olga-Aga
Wysłany: Pon 20:08, 05 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje ten upadl na grzbiet, wystawił łapki i nie mogac sie ruszyć zadał mu lecz trudne pytanie
Kiedy i gdzie ostateczny cios.Bulterier
On lecz nie
dominik2506
Wysłany: Pon 19:46, 05 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje ten upadl na grzbiet, wystawił łapki i nie mogac sie ruszyć zadał mu lecz trudne pytanie
Kiedy i gdzie ostateczny cios.Bulterier
Karolka
Wysłany: Pon 17:01, 05 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje ten upadl na grzbiet, wystawił łapki i nie mogac sie ruszyć zadał mu lecz trudne pytanie
Kiedy i gdzie
Kunia
Wysłany: Pon 12:01, 05 Mar 2007
Temat postu:
Na wsi zyl sobie pewnego razu piesek zwany Burek.Burek był wesoły, maly i smieszny.Mimo swojej postury był bardzo odważny i chetnie wszczynal bójki z innymi duzo wiekszymi psami. Jednak pewnego dnia,gdy zaświeciło słońce usłyszał płacz właścicieli swojego kolegi i pobiegl zobaczyc co się stało. Zmartwił sie bo uslyszal, że jego kolega jest chory na śmiertelną chorobę. Kiedy zobaczyl Dinga o mało sie popłakał bo był w bandarzach ktore miał prawie na całym ciele poniewaz miał wiele ran które zrobił mu inny pies. Przyjaciej Burka opowiedział całoą historię jak to się stało.Otóż było tak: szedlem sobie ulica i nagle podeszedł do mnie pies rasy bullterier i mnie lekko ugryzł mówiąc:
"jeżeli mi nie przyniesiesz dużo jedzenia to cię pogryzę! A jeśli sie sprzeciwisz to przyjdę z kolegami i zagryze Twoją rodzinę!"
-Co mialem robić, chciałem mu przynieść jedzenie ale w drodze do sklepu zobaczylem ze moja łapa strasznie krwawi wiec udalem sie do domu. Ale przypomnialem sobie że bullterier mnie może zagryzc wiec wrocilem ale krew wciąż leciala i łapa bardzo mnie bolała. Wtedy zobaczylem że jestem obserwowany przez bula ktory mnie chce złapać! Prestraszyłem sie i bieglem jak mogłem najszybciej jednak zalapl mnie i strasznie pogryzł.
I teraz tak mogę nie przeżyć.
Burek byl bardzo smutny. Wiedział, że jego najlepszy kolega jest w wielkim bolu i że nie może się ruszyc. Wiec wymyslił jak go pocieszyć.
- Słuchaj zrobimy tak: zwołamy kilka fajnych psow i zrobimy przedstawienie dla ciebie.
- Burek ale nie wiem czy oni się zgodzą, a po za tym ja mogę nie obejrzec tego do końca moich dni.
Burek nie dawal po sobie znać że wie o zakladzie Burka z złym i mściwym buldogiem, który zamierzał zrujnować mu całe mieszkanie. Nie powiedział tego wprost tylko stopniowo go z tym oswajał po to aby wreszcie sam się domyślił że dzieje sie coś o czym nie wie. Jednak zobaczył że niczego się nie domysla i postanowił mu to jakoś delikatnie uswiadomic. Nie chciał go za bardzo przestraszyć ani zaszokować, ale niestety nie wiedział jak inaczej mu to powiedziec. Zrobił siku i pomyślał ze da mu kilka jabłek i pare orzechow to się odpręży i szybciej wróci do formy i wtedy kiedy zbierał jabłka i orzechy zobaczyl ze Bulterier z kolegami wlasnie rozmawiaja z wystraszonym Dingiem, który probuje cos zrobic, aby zawołac Burka jednak psy mu nie pozwalały.Burek rzucil sie na jednego z psów i wbil mu zęby w szyje ten upadl na grzbiet, wystawił łapki i nie mogac sie ruszyć zadał mu lecz trudne pytanie
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Arthur Theme
Regulamin